środa, 6 marca 2013

Rozdział 10

  Promienie słoneczne lekko raziły mnie po oczach. Słońce nieśmiało zaglądało do okien. Otworzyłam dość niepewnie oczy myśląc przy tym jaki miałam piękny sen. Ja i On, tylko razem. Tylko we dwoje. Rozejrzałam się dookoła i delikatnie przeciągnęłam. Coś mi tu nie pasowało. To nie był mój pokój. To było , jeszcze nie do końca znane mi pomieszczenie. Ale pomimo tego czułam się tam bezpiecznie i było mi wyjątkowo dobrze. I właśnie sobie wtedy uświadomiłam , że nic mi się nie przyśniło. Tak po prostu było. Wtuliłam się w poduszkę , a na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech. Prawą ręką zaczęłam błądzić po pościeli szukając osoby obok. Liama już nie było koło mnie. Szybko wstałam z łóżka i pierwsze co zrobiłam to spojrzałam przez okno. Wokół panowała cisza uśpionego osiedla. Powietrze było wypełnione lekkim chłodem, a niebo owiane lekką mgiełką obłoków, jeszcze spało. Drzewa i ulice były pokryte białym i puszystym śniegiem. Byłam taka szczęśliwa, że aż trudno opisać to uczucie. Czy to dzieje się naprawdę? Czy po prostu jestem w pięknej bajce?
Postanowiłam pójść przywitać się z Liamem. Usłyszałam jakieś szepty dochodzące z jego kuchni. Stanęłam obok ściany. Nie chciałam podsłuchiwać ale wolałam się upewnić z kim rozmawia.
-Mówię Ci, Harry od rana leczy kaca. Pierwszy raz go widzę w takim stanie- powiedział znajomy mi głos ,lekko się śmiejąc. Był to Niall, którego śmiech wszędzie rozpoznam.
-Jak wychodziłem stamtąd to jeszcze był w miarę trzeźwy-odpowiedział mu Liam.
-No właśnie,nie wiem co się stało. Bo po tej całej akcji z Kingą strasznie się przejął. Ale żałuj, że Cię nie było do końca. Zayn oświadczył się Perrie. Dasz wiarę?
-Co ty mówisz?- wyczułam zdziwienie w głosie Liama.
-Kiedy prawie wszyscy znajomi się rozeszli i zostaliśmy tylko my z chłopakami, wyciągnął pierścionek i zaproponował jej małżeństwo.
-No proszę, nie spodziewałem się tego po naszym Maliku.
-Szkoda, że nie zostaliście do końca. Właśnie , pogodziłeś się z Karoliną?-zapytał blondyn
-Tak, śpi w pokoju.
-I zaszło coś między Wami? - dopytywał się Niall.
-A co miało zajść?
-No wiesz, byliście sami w Twoim mieszkaniu. Romantycznie, przyjemnie...
-A o to Ci chodzi.... Nie, nic nie zaszło.
-Szkoda , straciłeś taką okazję. ...
-Ja tak nie uważam. Akurat z nią, lubię nic nie robić, po prostu trzymać ją za rękę. Miłości nie trzeba koniecznie udowadniać, od razu idąc do łóżka.
Kiedy to usłyszałam moje kąciki ust automatycznie powędrowały do góry. To miło z Jego strony, że tak o tym myśli i , że ma takie podejście do tych spraw.
-Właśnie, idę zobaczyć czy dalej śpi-dodał Liam.
W tym momencie szybko pobiegłam do Jego pokoju i usiadłam na łóżku, udając, że dopiero się obudziłam.
-O widzę, że już wstałaś-podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie w czoło.
-Dziś szczególnie dobrze mi się spało- posłałam mu ciepły uśmiech.
-Chodź do kuchni, wpadł na chwilę Niall- złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.
Spojrzałam na blondyna. Jego twarz była przepełniona radością. Miał na sobie szarą bluzę, a w ręku trzymał kubek z kawą.
-Cześć Karola-powiedział dość nieśmiało.
-Hej Niall. Jak się czujesz po Sylwestrze ?
-Ja? Dobrze, tylko trochę jestem niewyspany. A wiesz, jako dobry przyjaciel, naszego Liama, postanowiłem wstać wcześniej i sprawdzić jak u niego.
-U mnie bardzo dobrze, dziękuje za troskę.-zaśmiał się Payne
-Widzę, widzę – i spojrzał na nas Horan swoimi maślanymi oczami.
Oboje wybuchliśmy śmiechem po czym Liam pocałował mnie delikatnie w usta. Mina Nialla była bezcenna. Poklepał Liama po plecach, pożegnał się i poszedł do domu. I znów byliśmy tylko we dwoje. Jedząc śniadanie nic nie mówiliśmy tylko na siebie patrzyliśmy i co chwilę posyłaliśmy sobie nieśmiałe uśmiechy.
-Dlaczego nic nie mówisz? - zapytałam
-Lubię na Ciebie patrzeć- powiedział to biorąc przy tym łyk kawy- A ty? - dodał.
-Lubie patrzeć kiedy Ty patrzysz na mnie- zaśmiałam się lekko.
W tym momencie Liam lekko się zarumienił.
-Wiesz, że Zayn oświadczył się Perrie?
-Naprawdę? To świetnie! – udałam zdziwioną, w końcu tak naprawdę słyszałam jak Niall mu to mówił.
-I co dziś będziemy robić?-zapytał
-Za chwilę muszę wracać do domu. A poza tym martwię się o Adama, wczoraj trochę źle zareagował na to co Kinga powiedziała - Momentalnie posmutniałam.
-Zadzwoń do niego.
-Wszystko przez nią. Jak ona w ogóle śmiała obrażać moich przyjaciół?- znów wzbudziła się we mnie złość.
-Masz rację, stanowczo przesadziła.
-Nie tylko w tym przesadziła. Nie wspominam o tym, że starała się Ciebie zauroczyć.
I znów przed oczami miałam obraz Liama i Kingi, którzy doskonale się bawią beze mnie. Ta dziewczyna jeszcze nie raz namiesza mi w życiu.
-Obiecuje Ci, że już nigdy przez nią Cię nie zaniedbam. Nie wiem co się wtedy ze mną działo. Ale pewnie już wiesz , że była moją dziewczyną, dawno nie rozmawialiśmy...
-Naprawdę nie musisz mi się tłumaczyć. Rozumiem. - uspokoiłam się.
-Kocham Cię- wyszeptał .
Gdy to usłyszałam, wstałam z krzesła i podeszłam do niego. Objęłam go mocno i cicho mu odpowiedziałam:
-Też Cię kocham.
On tylko się uśmiechnął po czym chwycił mnie, wziął mnie na ręce i zaczął delikatnie gilgotać.
-Co ty robisz? - głośno śmiejąc się, ledwie z siebie wydusiłam. - Tyle, proszę, już nie mam czym oddychać! Liam, przestań!
W tym momencie mnie puścił i namiętnie pocałował. Uwielbiam to ,kiedy tak mnie zaskakuje. Zwłaszcza w tak miły i przyjemny sposób.
-Ubieraj się, odprowadzisz mnie do domu, raz dwa!-próbowałam powiedzieć to dość stanowczo ale nie udało mi się bo wybuchłam śmiechem.
-Jak sobie życzysz-jego kąciki ust powędrowały lekko do góry.
Po chwili opuściliśmy jego mieszkanie. Szliśmy dość powoli, co chwilę obrzucając się świeżym śniegiem, który spadł dziś w nocy. Kto by pomyślał, że w ciągu jednej chwili może zmienić się tak wiele w moim życiu. Tak sobie myślę, że może dzięki Kindze, Liam zobaczył, że jestem dla niego ważna? Może gdyby nie ona, dalej wahałby się powiedzieć mi te „magiczne słowa” , które tak bardzo mnie uszczęśliwiły? Nie wiem ale jestem naprawdę szczęśliwa i chcę by trwało to jak najdłużej.
Nagle podbiegło do nas kilka dziewczyn:
-Liam? Mogę prosić o autograf? - zapytała jedna z nich.
W tym momencie puścił moją rękę , wziął długopis od dziewczyny i podpisał jej się na ręce.
-O nie mogę! Ludzie mi nie uwierzą. - zaczęła któraś z nich krzyczeć. - A możemy sobie zrobić z Wami zdjęcie? - spojrzały na mnie .
-Dobrze, nie ma sprawy – uśmiechnął się Liam i ustawił się obok nich.
-Karolina, jeszcze Ty. - dodała jedna z dziewczyn.
-Ja? - zdziwiłam się.
-Przecież jesteś Jego dziewczyną, czyli tak jakby częścią zespołu.
-Okey, zgadzam się.
Stanęłam obok nich i zrobiliśmy wspólne zdjęcie. Cały czas w głowie powtarzałam sobie: „Jesteś jego dziewczyną”. Pięknie to brzmi. Już nigdy nie będę tą samą Karoliną. Coś się zmieniło. Teraz jestem częścią Jego życia, a on moją. Uściskały jeszcze Liama i poszły. Dziwne uczucie, kiedy stoisz obok swojego chłopaka, a inne dziewczyny go obściskują. Ale fankom się nie odmawia, pewnie w tym momencie spełniły jedno ze swoich marzeń.
Po kilkunastu minutach byłam już w domu. O dziwo ,Kinga też była, siedziała w salonie z Jasiem i oglądała coś a telewizji. Wykorzystując tę sytuację poszłam porozmawiać z rodzicami.
-Szczęśliwego Nowego Roku- przytuliłam ich oboje.
-Dziękujemy. I jak się bawiłaś u Harrego ? Bo Kinga nam mówiła, że wyszłaś bo pokłóciłaś się z Liamem.
-Nie, nic z tych rzeczy. Wyszłam bo ona tam była.- odparłam dość niemiło.
-Karolina, nie podoba mi się Twoje zachowanie. Dlaczego ją tak traktujesz?- dodał tata.
-Raczej zobaczcie jak ona mnie traktuje. Chciała mi odebrać chłopaka, zniszczyć Sylwestra, zwyzywała moich przyjaciół. - starałam się nie krzyczeć tylko mówić szeptem.
-Co ty mówisz? Nie możliwe , żeby tak się zachowywała. Wygląda na taką grzeczną i miłą. - odpowiedziała zdziwiona mama.
-Pozory mylą. Dlatego chcę wiedzieć kiedy ona stąd jedzie? Już jej znieść nie mogę.
-Dopiero za tydzień.
-Jakoś będę musiała to wytrzymać- wzruszyłam ramionami.
-A może z nią porozmawiaj. Ostatnio ma tyle problemów. W szkole, z rodzicami...
-Tylko tego muszą chcieć obie strony. Ona najwidoczniej ma coś do mnie. Od początku jest dla mnie wredna. A poza tym ona sama jest jednym, wielkim problem- krzyknęłam, nie mogąc opanować emocji.
Odwróciłam się na pięcie i wtedy stanęłam jak wryta. Za mną stała Kinga. Wszystko słyszała. Na jej twarzy pojawił się smutek. Ale jakoś specjalnie nie było mi jej żal, w końcu usłyszała prawdę, a prawda zazwyczaj boli. Poszłam do siebie, do pokoju i przebrałam się w coś bardziej wygodnego . W zwykłe spodnie i niebieską bokserkę. Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Magdy.
-Cześć Madzia – powiedziałam.
-Hej – w jej głosie nie było słychać żadnego entuzjazmu.
-Jak się czujesz? Chciałabym Cię bardzo przeprosić.
-To raczej nie ty powinnaś przepraszać.
-Wiem ale strasznie mi głupio.
-Było minęło. Gorzej z Adamem.
-Co się stało? - powiedziałam przestraszona.
-Wczoraj jak odprowadzałam go do domu był strasznie wściekły na Kingę. Źle się poczuł...Znów jest w szpitalu. Jego stan się pogorszył.
-Co? Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś?
-Adam mnie prosił. Powiedział, że jesteś pewnie z Liamem i, że chce żebyś pobyła z nim, bo Kinga wam to utrudniała.
-Słuchaj muszę kończyć, pojadę do niego.
-Daj znać jak coś będziesz wiedzieć.
-Dobrze, pa.
Szybko zbiegłam na dół i poprosiłam tatę, żeby zawiózł mnie do szpitala. Zgodził się. W międzyczasie kiedy się ubierał, nie wytrzymałam i podeszłam do Kingi, która siedziała na kanapie, oglądała MTV i ewidentnie wszystko miała w czterech literach.
-Adam jest w szpitalu. Skoro właśnie do tego dążyłaś to udało Ci się. Gratuluje.
Nic nie odpowiedziała, tak jakby udawała , że mnie nie słyszy. Wsiedliśmy do samochodu i po dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Przez całą drogę byłam kłębkiem nerwów.
-Dziękuje tato, wrócę na nogach – pocałowałam go w policzek.
-Nie, poczekam tu na Ciebie – uśmiechnął się ciepło.
-Dobrze, skoro tak chcesz.Weszłam do środka. Z początku się przestraszyłam bo Adama nie było na oddziale ,na którym leżał przed świętami. Zapytałam się więc pielęgniarki, gdzie mogę go znaleźć. Odpowiedziała mi, że przenieśli go już ,na oddział onkologiczny. Nie wróżyło to nic dobrego. Kiedy znalazłam jego salę , bałam się wejść do środka. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Cicho zapukałam i weszłam. W środku było pełno dziwnych maszyn i urządzeń. On sam, jeden w pustych czterech ścianach.
-Cześć Adam- mocno go przytuliłam. Naprawdę kamień spadł mi z serca kiedy zobaczyłam go uśmiechniętego.
-Hej Karolina. Jak tam, kac jest? - zapytał jak gdyby nigdy nic.
-Nie ma- uśmiechnęłam się. - Mów mi tu lepiej jak się czujesz.- dodałam.
-Wiedziałem, że o to zapytasz. Każdy kto tu przychodzi o to pyta. To robi się nudne. Pomyśl jak mogę się czuć leżąc w łóżku szpitalnym? - odpowiedział dość nieprzyjemnie.
-Masz rację- zrobiło mi się trochę głupio.
-Nie ważne. Jak z Liamem? - posłał mi ciepłe spojrzenie.
-Dobrze, nawet bardzo.
-Cieszę się.
-Adam, chciałabym Cię bardzo przeprosić za Kingę...Dalej nie mogę w to uwierzyć ,że tak się zachowała.
-Nie masz za co. Powiedziała prawdę.
-Ale po co to mówiła, nie każdy musiał o tym wiedzieć. Widziałam przecież jak się zdenerwowałeś.
-Ale nie z tego powodu. Byłem wściekły na życie. Mam tylko 19 lat. Nie wiem czy dożyję dwudziestych urodzin. Tyle rzeczy mnie ominie. Nie założę rodziny, nigdy nie usłyszę słowa „tata” od dziecka, nie znajdę wymarzonej pracy, nie zdążę spełnić wszystkim marzeń. Nigdy nie dowiem się jak to jest mieć 40 lat. Nie poznam prawdziwej miłości. Nie odnajdę właściwej drogi. Nie poznam smaku wygranej...-zawiesił głos. - Bo właśnie teraz przegrywam z życiem.
Po moim policzku spłynęły łzy. Dlaczego on się poddaje? Dlaczego nie walczy?
-Nie mów tak. Przecież możesz z tego wyjść.
-Dziś lekarze poinformowali mnie , że mam przeżuty na mózg. Zostało mi tylko 9 miesięcy życia, może 10.
-Nie prawda! Jesteś chory ale z tego wyjdziesz!- nie mogłam uwierzyć w to co powiedział.
-Nie jestem chory, to tylko białaczka. Choroba jak wszystkie inne. Tylko ta czasami odbiera Ci życie. Nic wielkiego. A w końcu śmierć z życiem idą ze sobą w parze. I po prostu nadszedł czas na to,by moja droga pomału się zakończyła.
-Proszę nie mów tak...-zaczęłam płakać.
Ten podniósł się z łóżka, wstał i mocno mnie przytulił.
-To chyba ja powinienem płakać-zaśmiał się.
-Adam, nie możesz mnie zostawić!
-Nie zostawię.
W tym momencie położył dłoń w miejscu gdzie znajdowało się moje serce.
-Zawszę będę tutaj i nigdy Cię nie opuszczę- po jego policzkach spłynęły łzy ale uśmiechał się.
Mocno go objęłam i płakałam w jego ramionach. Tak po prostu jak mała dziewczynka. Wiem, że będę razem z nim walczyć do końca. Nie pozwolę by śmierć mi go odebrała. To takie trudne, ból zżera mnie od środka. Życie tak szybko przemija, człowiek tak szybko się starzeje. Ludzie stale na to narzekają. Ale co ma powiedzieć ktoś ,kto ma tak niewiele lat i jedną szokującą diagnozą odebrało mu się wszystko. Przecież nie może siedzieć z założonymi rękami i czekać aż nadejdzie jego koniec. Jeśli Adamowi naprawdę zostało tak niewiele to zrobię wszystko by przeżył te ostatnie miesiące jak najlepiej. Jeszcze nie wiem jak ale zrobię. Nie pozwolę aby odszedł stąd zapomniany...Jest moim przyjacielem, najlepszym jakiego mam. Zawsze mogłam na niego liczyć. Najwyższa pora by teraz on znalazł we mnie oparcie.

***
Ten rozdział może być trochę nudny ale mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

29 komentarzy:

  1. Jak mozesz twierdzic, ze ten rozdzial byl nudny jak to nieprawda... on jest swietny!:)
    Liam jest cudownym chlopakiem, tak sie ciesze, ze wszystko miedzy nim a Karolina sie uklada;)
    Zayn i Perrie:D
    Ale, ze tak od razu do oswiadczyn przystapil to niezla szykuje sie akcja potem:p
    Smutno mi z powodu Adama, bo nie chce juz walczyc z choroba. W moich oczach pojawily sie lzy jak przeczytalam jego wyznanie;(
    On jest niesamowity, z kolei Kinaga dziala mi na nerwy, ale zdaje mi sie, ze moze przejsc jakas transformacje:)
    Ale najwazniejsze jest to, ze Karola i Liam sa razem, a jak ich losy potocza sie dalej wiesz tylko ty;)
    Czekam na wiecej, no i zachecam do komentowania nowego rozdzialu na:

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń
  2. BOŻE LIAM słodziaku. I jeszcze Zerrie... szkoda mi tylko Adama, jest za młody żeby umierać... czekam z niecierpliwością na dalsze wydarzenia. Weny życzę @pioneczek

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten roździał wcale nie jest nudy! NOrmalnie super :*** KOcham tego bloga. Jak przeczytałam o Adamie to normalnie chciało mi sie płakać. Liam i Karolina <3

    OdpowiedzUsuń
  4. On NIE JEST nudny! Jest cudowny :)
    Przy końcu się popłakałam :')
    Wybacz, że tak długo nie komentowałam, ale coś mi się zawíeszało i nie mogłam dodać komentarza... grrr
    Czekam na następne :) <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta cała Kinga.. ale z niej za przeproszeniem suka. Zachowała się jakby była księżniczką i nic ją nie obchodzi to, co inni czują. Żałosne.
    Sam początek bardzo mi się podobał. Ten opis... cudowny! Najbardziej to zainteresowała mnie rozmowa Nialla z Liamem. Takie dwie plotkary. Hahah, przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, żeby tego nie napisać xd
    Niemniej, szkoda mi Adama. Jest taki młody, a życie przed oczami mu ucieka, bo jest przykuty do szpitalnego łóżka. Czasami żywot ludzki jest okrutny dla dobrych ludzi... Inni nie chcą dożyc czterdziestki - a niektórzy o tym marzą, a nie jest im dane, przez chorobą. Okropne. ;(
    Wspaniały rozdział. Czekam na 11 z niecierpliwością.
    Looove, xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny rozdział, a nie nudny. Bardzo wzruszający...no, ale takie jest właśnie życie : ( szkoda mi Adama, a Kindze się pewnie głupio zrobiło jak jej to powiedziałaś, ale bardzo dobrze, w końcu się może ogarnie. I końcowy opis życia niesamowity<3 Jesteś genialna :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Oł yeaah. KOOCHAM CIĘ .♥ Piszesz jedne z najlepszych opowiadać , jakie czytałam. Kocham to, co piszesz, i codziennie z pięć razy wchodzę sprawdzić, czy napisałaś. Świetny rozdział, czekam na nowy :D

    http://what-do-you-call-tomorrow-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. wzruszający , ale piękny rozdział <3 / M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Założyłam 2 bloga :D Mam nadzieję, że zerkniesz na fabułę i postaci i tym samym się zorientujesz o co chodzi i że może zaobserwujesz i skomentujesz prolog , bardzo mi sie przyda twoja opinia ;**
    http://turnback-time.blogspot.com/
    ~*~
    [Dlaczego nic o mnie nie pamiętasz ? Britt, przyjaźnimy się. Cisza. Psychiatryk jest miejscem, w którym zastanawiamy się nad sobą. Ja tak właśnie robię. Może i jestem chłodną wariatką, el też mam marzenia i jestem unikalna, a to właśnie czyni mnie wyjątkową. Czy w końcu znajdę drogę do normalnego życia i szczęścia ?]

    OdpowiedzUsuń
  10. ill-lift-you-up-ill-never-stop.blogspot.com
    Zapraszam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. genialne! Moim zdaniem ten blog powinien byc bardziej znany! Piszesz tak lekko że z łatwością się czyta. Fabuła genialna. Wszystko do siebie pasuje! Cudownie, czekam na kolejny rozdzialik :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Hello, dodałam nowy rozdział . Mam nadzieję, że ci się spodoba xx

    http://what-do-you-call-tomorrow-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko! Na początek tak słodko... Karolina i Liam i te ich takie pogaduszki itp. :)
    A pod koniec... Normalnie jak czytałam to miałam gęsią skórkę!! :)
    Adamowi zostało 9, góra 10 miesięcy życia?! Nie no... ;(
    i jego marzenia p prostu przepadną... :c
    ale bym chciała już wiedzieć co się wydarzy w nastepnych rozdziałach! :)
    pisz szybko i poinformuj! :)
    http://i-chaange-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie został dodany czwarty rozdział mojego opowiadania na blogu:
    http://story-of-my-life-with-one-direction.blogspot.com/
    Serdecznie zapraszam < 3
    A ja już za moment muszę nadrobić zaległości na twoim blogu i doczytać parę nowych rozdziałów, ale mimo że jestem troszkę w tyle to jest CUDOWNY < 3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem tu pierwszy raz, ale zakochałam się już w tym blogu. *__* Informuj mnie o nowych rozdziałach ! Biedny Adam :) Mam nadzieję, że wyjdzie z tego. A Liam i Karolina muszą być razem. xx +Zapraszam na mojego - http://one-direction-are-perfect.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. [SPAM]
    Zapraszam na 4 rozdział na eternal--mystery.blogspot.com
    Mam nadzieję, że wpadniesz i zostawisz szczery komentarz xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej. Tu szefowa szabloniarni land-of-grafic. W związku z tym, że złożyłaś zamówienie u Forever, jestem zmuszona poprosić cię o zmianę szabloniarza, który ma wykonać twój szablon. Forever odeszła z LOGa i nie wykona twojego szablonu, dlatego proszę o ponowne złożenie zamówienia u którejś z szabloniarek. W zamówieniu koniecznie napisz, że wcześniej składałaś zamówienie u Forever, a wtedy szabloniarz mimo blokady wykona szablon. Przepraszam za utrudnienia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej! Napisałam kolejny roździał. Zapraszam na http://tocolubie999.blogspot.com/ :****

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie! Cudowny! Zapraszam, nowy rozdział ! :) http://let-me-kiss-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudo, cudo, cudo, cudo, Niesamowity, Świetny, Wspaniały, Idealny, Perfekcyjny, Cudowny, Ciekawy. Nic dodać, nic ująć.
    Uwielbiam to opowiadanie i powoli się od niego uzależniam.!
    Czekam na next.!! *.* *.* *.*

    Serdecznie zapraszam na rozdział 23 na we-and-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszam na rozdział 24. *.*

      Usuń
    2. Zapraszam na rozdział 25 na we-and-1d.blogspot.com

      Usuń
    3. Zapraszam na we-and-1d.blogspot.com na rozdział 26. *.* ;)

      Usuń
  21. Nowy rozdział na ifwecouldonlyhavethislife.blogspot.com
    Zapraszam :)
    I PISZ NOWY ROZDZIAŁ!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej! Założyłam nowego bloga http://one-step-to-the-dream.blogspot.com/ Zapraszam cie :**** Dopiero zaczynam :*

    OdpowiedzUsuń
  23. I mam też nowy roździał na http://tocolubie999.blogspot.com :***

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej ! Nominowałam cię do Versitale Blogger ! Szczegóły u mnie http://bad-luck-and-one-direction.blogspot.com/ :*****
    P.S SUPER BLOG !!!

    OdpowiedzUsuń
  25. [SPAM]
    Zapraszam na 5 rozdział na http://eternal--mystery.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zostałaś nominowana do nagrody The Versitale Blogger, szczegóły na moim blogu :**
    http://soon-well-be-together.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K